Nowy rok zacząłem od startu na 5 km. Taki sprawdzian po sylwestrowej nocy. Mówi się ze zbudowanej raz formy szybko nie można zatracić. Postanowiłem pobiec na sprawdzenie się. Nie na 100 % ale z zaangażowaniem. Na starcie mimo wiatru i deszczu ponad 100 zawodników. Wszyscy w pierwszy dzień Nowego Roku nakręceni na aktywność fizyczną. Przed startem jeszcze wywiad do telewizji. Zrobiłem dobra rozgrzewkę i w drogę.
Start był dosyć opanowany i nie rwałem się zbytnio do przodu. Starałem się wybadać za kim mogę lecieć. Oczywiście jak na tej trasie wiatr w plecy a z powrotem będzie dmuchać w twarz.
Jakie plany?Hm... na pewno powalczę w którymś z maratonów jeżeli zdołam się przygotować a reszta co los przyniesie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz