W ostatnich 8 dniach 5 treningów.
wtorek 17.02.2015r. kilometrówki 12 km poniżej godziny. Zacząłem od 5:30 skończyłem na 4:11
czwartek 18.02.2015r. chciałem to powtórzyć ale na 6 km odcięło ledwo 6,45 km. Za szybko już na 3 km. Mój błąd bo po tempówkach powinien spokojniej pobiegać
sobota 21.02.2015r. ponownie las kabacki i podbiegi nawet spore wyszło 12 km spokojnie
niedziela 22.02.2015r. 5 km rozruchu i truchtu z żoną w lesie bielańskim
wtorek 24.02.2015r. spokojna dycha po drodze gruntowej 54 minuty chociaż ciągnęło do przodu. Rześkie powietrze, dobrze zbite podłoże na drodze polnej i blask księżyca. Wytrzymałem i każdy km powyżej 5 minut. Już nie ma co szaleć.
wtorek 24.02.2015r. spokojna dycha po drodze gruntowej 54 minuty chociaż ciągnęło do przodu. Rześkie powietrze, dobrze zbite podłoże na drodze polnej i blask księżyca. Wytrzymałem i każdy km powyżej 5 minut. Już nie ma co szaleć.
Dalej trzymam 4 treningu tygodniowo. W niedzielę 1 marca 2015 pierwszy poważniejszy dystans w tym roku. Start w półmaratonie po asfalcie. Zacznę wolno powyżej 5 minut pierwszy km a potem się zobaczy znaczy po nawrocie na 10,5km.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz