Po dwóch tygodniach odpoczynku...ale tylko od biegania powrócił czas normalności. Wypocząłem na urlopie i z nowym zamiarem treningowym ruszam.
Początek to kilka treningów tak na rozbieganie i jakieś sprawdzenie końcówek jak wytrzymuję. Czekam na plan od trenera którym chciałbym zacząć jeszcze w połowie października aby na wiosnę coś ubiegać. Myślę, że 5 do 6 m-cy treningów coś wykluje.
Rozgrzewka nie zbyt długa i ruszam. Jest chłodno a zatem już koniec biegania treningowo w spodenkach i koszulce.
początek asekuracyjnie 5:37 potem 5:17 i łapię wiatr w żagle. Moje tempo wokół którego skupię się na treningach do 25 km to 4:55 tak obieram. Owszem wycieczki biegowe to wolniej pod 5:30. Jednak będę starał się popracować nad wytrzymałością. Póki co zadowolony jestem z kolejnych km pokonywanych poniżej 5 minut/km. Oczywiście endomondo miejscami gubi zasięg ale posiłkuję się ręcznym zegarkiem.
Pierwsze 5 km ciut ponad 25 minut. Dalej poszło po 4:49 dokładnie wszystkie 4 km. Na zakończenie trochę rozciągania i schłodzenia w truchcie. Wyszło 10,5km w 52:42 to całkiem dobrze.
W kolejnym treningu spróbuję zrobić także dyszkę z naciskiem na przyspieszenie trochę mocniej na ostatnich km a potem wolniejszy trening.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz