Mocny początek marca
W początkach nowego miesiąca pierwszy weekend zrobiłem ponad 50km. Zagrzałem się mocno w ubraniu termicznym. W piątek zrobiłem w drugim zakresie 14km drogach polnych. Głównym założeniem treningu było utrzymanie tempa średnio
4:25/km/ łatwo nie było bo ślisko i nie założyłem nakładek
antypoślizgowych. Suma sumarum dycha wyszła nieco ponad 43 minuty i
udało się delikatnie po niej przyspieszyć. Ostatni km to wyczułem równe
4:25. Był to mocny początek marca.
W sobotę zrobiłem swobodne rozbieganie 12km+siła biegowa naprzemian 8x100wieloskoki w przerwie 50m truchtu+skipy 8x100m na przerwie 50m. To odczułem.
W niedzielę wyruszyłem na wybieganie z zabawą biegową ponad 25km po lasach co jakiś czas z przyspieszeniem i spokojniej tak dla urozmaicenia. Nie było już tak szybko jak w poprzednią niedzielę ale 4:55 średnia nie była taka zła.
Teraz trochę zwolniłem dla regeneracji i uzyskania trochę spokoju. Poprzedni tydzień na luzie i jeden trening zastąpiłem jazdą na rowerze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz