13.10.2014r.
Poniedziałek 13-go był dla mnie dniem sprawdzenia się na dystansie ponad 10 km. Dawno dawno nie zrobiłem 15tki. Rozgrzewałem się krótko i ruszyłem drogę. Początek stonowany i bez pośpiechu. Tym razem zabrałem picie aby nie było problemów. Pierwsze kilometry ponad 5:00/km. Przez jakieś 5 km biegłem w miarę równo. Potem trochę przyspieszyłem na polnych drogach gdzie więcej piachu. było to przyspieszenie jakiś 10 s na km. Na 10 km zmieściłem się poniżej 50 minut.
Co 2 km uzupełniałem płyny i tak z polnej drogi zbiegłem na szos. Tutaj 2 km szybciej zdecydowanie wyszło. Ostatni kilometr już na schłodzenie. Razem wyszło 14,68km. To był pierwszy taki dystans od czasu biegu Sapiehów na początku sierpnia. Oj ciężko i w nogach odczułem. Na dobre mi to wyjdzie.
brawo, brawo. Rozkręcasz się widzę
OdpowiedzUsuń