poniedziałek, 8 czerwca 2015

Tygodniowy raport treningowy

Zaczynam wbijać się w rytm 5 dni treningu w tygodniu. To już drugi tydzień pełen 5 dniowych treningów. Bez pracy nie ma efektów.


Upalna niedziela 7 czerwca było w planie wybieganie 18 km. To po raz pierwszy od blisko miesiąca dłuższy dystans. Dzięki Asi przetrwałem. Jechała w tym skwarze rowerem ze mną wioząc picie. Nie forsowałem tempa i tak było ciężko. Endomomdo gubiło zasięg w lesie i ścinało trasy. Tak to nie można polegać na technice tylko zegarku na ręku i odmierzanych kilometrach. Przetrwałem 18 km pijąc po drodze dużo wody. Na wiele to się nie zdało bo odwodniłem się. Za mało piłem dzień wcześniej. Ciężko już było zrobić rozciąganie.

Sobota 6 czerwca 10 km w spokojnym tempie. Piec kilometrów trasa tatarskiej piątki pobiegliśmy w 5 osób. Po dwóch okrążeniach zostałem z Danielem i dołożyliśmy piątkę. Następnie skipy A 5 serii na odcinku 50 metrów każdy i tak samo wieloskoki. Na koniec 6 podbiegów na most po 100 metrów na 80 i 90 %. Razem wybiegałem ponad 11 km.

Czwartek 4 czerwca prejechałem 54 km rowerem w ciągu dnia a potem pod wieczór 10 minut rozbiegania po rozgrzewce i 50 minut w tempie maratonu po piachu i lesie. Wyszło 10 km.

Środa 3 czerwca także z rana 50 minut spokojnego biegu po piaszczystych drogach ponad 10 km w średnim tempie 5:26. Mocniejsza końcówka poniżej 4:40. Do tego 8 setek poniżej 20 sekund każda. na koniec rozciąganie i pompki.

Wtorek 2 czerwca wczesnym rankiem wraz ze wschodem słońca rozgrzewka i 10 minut rozbiegania. Dalej tempo na 15 km dwa odcinki po 3 kilometry w gazie 4:25/km. łatwo nie było na pusty żołądek. Wyszło ponad 8 km. Na koniec brzuszki.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz