W poniedziałek nie dałem rady fizycznie trenować. Zebrałem się we wtorek. To już ostatnie treningi planu do maratonu. Za kilkanaście dni najważniejszy start dla mnie w tym roku. Zakładam spodenki, koszulkę bezrękawnik i stoper na rękę. Zakładam także pas z bidonem. Szybka rozgrzewka i 2 km rozbiegania. Dalej przyspieszam pierwszy kilometr 4:21. Dalej przyspieszam konkretnie i 2 kilometr wyszedł 4:03. Z kolei trzeci 4:00. Po tej trójce 5 minut truchtu i uzupełnienie płynów. Biegłem cały czas po drodze gruntowej i po piachu. W lesie zaczynam drugą trójkę 4:15 i rozpędzam się. Czuję w łydkach ostatnie wybieganie. Wykręcam 4:05 i 4:03. Do końca już w truchcie schłodzenie. Na koniec trochę skłonów i rozciągania
wtorek, 15 września 2015
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz