Poranne bieganie
W czwartek z rana przed godziną 5 byłem na nogach i ruszyłem spokojnie po piaszczystych drogach Studzianki.
Biegło mi się całkiem dobrze. Słonce wschodziło. Mgła opadała i wszystko budziło się do nowego dnia. Z km na km było coraz szybciej.
Przebiegłem kółeczko 6,6km w 31:42 co daje 4:46 /km. Przede mną długie wybieganie w weekend. Ponad 30 km nie biegałem od maja czyli 3 m-ce temu jak pobiegłem maraton lubelski. Zobaczymy jak będzie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz