W mikołajki postanowiłem pobiec ostatni raz w tym roku na zawodach. Wybór padł na tor wyścigów konnych Służewiec w Warszawie. Na początek obiegłem sobie to kółko które w czasie zawodów należy pokonać 4 razy. Następnie rozciągałem się i zrobiłem kilka przebieżek. następnie był trening z Lidią Chojecką. ustawiłem się na samym przodzie aby dobrze tez wystartować. Po godzinie 12 ruszyliśmy. Ponad 850 zawodników wyrwało na trasę trawiastą niczym konie na gonitwie.
Początek biegło mi się bardzo dobrze. Chyba za dobrze bo zorientowałem się ze po 1 kilometrze byłem w czole grupy koło 30 miejsca jak szybko przeliczyłem zawodników przede mną,. Czy za szybko wystartowałem? Chyba nie edndomondo pokazywało 4 minuty pierwszy kilometr. Wszak oznakowań km nie było to i zerknąłem na ręczny zegarek tez tak pokazało.
Pierwsze okrążenie poniżej 10 minut. Oj chyba nie było pełnego 2,5km bo biegłem dużo spokojniej niż na ostatnich zawodach na 5km. Na drugim kółeczku trzymałem swoje tempo pod 4:00/km. Po tym podłożu super się biegło. Po drugim czyli 5 km zegar elektroniczny pokazał 19:11 to jakby nowa życiówka na 5km. Jednak nie jest o możliwe. Po 2 kółkach niestety tempo zaczęło spadać. To wskutek dublowania zawodników. trzeba było miejscami przepychać się lub zwalniać czy czekać aż jakaś luk się znajdzie. Komfort biegu popsuł się znacznie. Cóż to bieg charytatywny i wielu osobom zależy na zabawie a nie na ściganiu się. Próbowałem mijac po zewnętrznej ale na nic to się zdało. Im bliżej końca tym trudniej się biegło.
Po 3 okrążeniu czas na tablicy pokazywał 29:40. Próbowałem szarpnąć i wyprzedzać tylko ciężko było znaleźć kogoś z mojego kółka kogo miałbym gonić. W końcu jednego minąłem bo biegł bardzo dziarsko. 9 km 4:12 a 10 mimo, że dokładałem metrów biegnąc to slalomem to po zewnętrznej szeroko wyszedł 4:05. Ostatecznie wynik zapisało 39:06. Zająłem 22 miejsce na ponad 800 osób. Jak się okazało gdy zmierzyłem 9,4 km wyszło. Wynik wyszedł przeciętny. Tak zakończyłem 21 start w tym roku na zawodach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz