Ostatni tydzień aktywności to tylko dwa dni biegania i rower. Wynikło to z faktu,ze dałem do pieca z odcinkami 500 metrowymi.
Niedziela 19.06.2016
Zamiast biegu wybrałem rower. Nie dużo 17 km spokojnie ale zawsze to jakieś urozmaicenie
Piątek 17.06.2016
Wstałem z rana 4:44 i zrobiłem 7,7km tak żwawo. Starałem się każdy km poniżej 5 minut robić. Takie mocniejsze rozbieganie było potrzebne.
Środa 15.06.2016
Na początek lekkie rozciąganie i w drogę. Około 3 km truchtu i dalej kilka 500 metrowych odcinków. jednak postanowiłem je zrobić po trasie Tatarskiej Piątki w piachu. Nie był to dobry pomysł. Sporo kałuż pozostało po ulewie i piach. Pierwszy odcinek 500 metrowy 1:50 i bardzo ciężko. Wróciłem w truchcie. w drugim nie co lepiej 1:48. Kolejne 3 i 4 tez po 1:50 Ostatni niestety 1:54 bardzo ciężko. Wynika to z faktu,że zbyt krótki odpoczynek robiłem po każdej serii. Nie było to do pełnego wypoczynki. Na tym etapie widzę, że będzie ciężko zrobić w lipcu dobry wynik. Z powodu upałów i braku regularności
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz