Rozbieganie
W poniedziałkowe popołudnie na spokojnie. Lekki rozruch, rozciąganie i w trasę.
Przewidywalnie chciałem pobiec teraz żwawiej ale nie aż tak bardzo pod 4:50/km. W sumie tak wyszło. teren był piaszczysty i leśny z koleinami. Słońce dawało się we znaki i mały bidon wody był za mało.
Pot lał się ze mnie porządnie. Czuję, że wchodzę na właściwe tory biegowe. Jest to mały kroczek ale zauważam go. W związku z tym częstotliwość treningów w czerwcu zwiększę dodając jeszcze ćwiczenia siłowe. Zobaczymy jak wyjdzie.
Z dzisiejszego treningu wyrwałem 8,75 km w 41 minut 47 sekund uznaję za dobre.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz