wtorek, 1 listopada 2016

Truchtanie


Wybrałem się na trucht. Standardowo małe kółko 6,6 km. Nie zabierałem ani picia ani zegarka. Na rozruch wystarczyła lekka rozgrzewka i w drogę. Wieczorem już jest ciemno i koniecznie światło musiałem zabrać.  Biegłem spokojnie i bardzo lekko. To znaczy 5:10 to lekko zależy jak dla kogo. Dal mnie takie tempo do 15 km przychodzi z łatwością. Nie wiem jakby było  w przypadku 25 czy 30 km. Generalnie chodziło aby już nie odpuszczać treningu tylko choć trochę poruszać się. Lepiej wyjść na rozbieganie niż nie biec wcale. Zawsze jest to podtrzymanie aktywności fizycznej.
Czekam obecnie na plan od trenera, bo to co sam próbowałem robić to średnio mi wychodziło. Póki co mam biegać kilometry i utrzymywać ruch.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz