W poniedziałek wybrałem się na ponowne rozbieganie. Tym razem po asfalcie. Krótka rozgrzewka i w drogę. Zaplanowałem sobie kilkanaście km. Początek prawie 6 minut zrobiłem kilometr. Dalej ciut szybciej było. Kilometr za kilometrem biegłem spokojnie mogąc przy tym rozmawiać z towarzyszącą mi Asią na rowerze. Średnio w granicach 5:25 wybiegałem 14km.
Na drugi dzień wybrałem jazdę na rowerze, którą zamierzam teraz wprowadzać częściej do treningów. Przejechałem się ze Studzianki do Łomaz a potem do Piszczaca i z powrotem. Momentami gazowałem porządnie chcąc sprawdzić ile jestem w stanie zrobić km. Najszybciej 2:08 ale myślę, że jak potrenuję zrobię km poniżej 2minut. Łącznie przejechałem 40 km w 2 godziny 22 minut z dwoma przerwami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz