Aktywny tydzień
W miniony tydzień biegać wychodziłem aż 5 razy. Nie planowałem tego, wyszło tak po prostu.
Niedziela 24.04.2016
W niedzielne popołudnie wygrałem się do lasu Bielańskiego w warszawie na trening z podbiegami w szybszym tempie. Początek to rozgrzewka kilkunastominutowa i dalej zaczynam. Biegnę po leśnych drogach. Potem zbiegam na asfalt i po paru km wracam do lasu. Tutaj mam kilka podbiegów i przyspieszam. Staram się biec dość szybko w tempie około 4:30. Po drodze zatrzymuje się w źródełku na kilka łyków wody i dalej mknę. Wyszło razem 12,7km w 56 minut 30 sekund.
Sobota 23.04.2016
W marszobiegu 2km w Parku Skaryszewskim w Warszawie uczestniczyło około 7 tys. biegaczy. Było ciasno i gwarno. Chodziło bardziej o akcje niż dobry trening, nawet nie rozciągałem się.
Piątek 22.04.2016
Wstaję 4:40. Rozciąganie, które robię to podstawa. Oczywiście kilka łyków wody i banan na przegryzkę Wychodzę na powietrze. Jest rzesko. Słońce dopiero będzie wstawało. To dobre pogoda na poranny bieg. W pełnym luzie truchtam 7,7km. Z czasem nieznacznie przyspieszam poniżej minut na km. Zajmuje mi to 37 minut i 50 sekund. Wracam jest godzina 6. Teraz mogę zaczynać dzień.
Środa 20.04.2016
Pobiegłem jedno kółko 6,6 km wieczorkiem przy blasku księżyca. Tempo było spokojne około 5:10.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz