środa, 12 kwietnia 2017

Czwórki

We wtorek wieczorem w planie tempo dwa razy 4km. Na początek miałem dylemat jak się ubrać. wiało i zanosiło się na deszcz. Zaryzykowałem krótkie spodenki i koszulkę a na nią bluzę.
Lekka rozgrzewka i pierwszy kilometr aby się dogrzać 5:20. Potem już cała naprzód mocniej i szybciej. Zagalopowałem się bo endomondo miejscami gubi zasięg a nie zerknąłem na zegarek ręczny i drugi był za szybki 4:08. Dyscyplinuję się i zwalniam do przepisowego tempa przy 4 km to między 4:15 a 4:30 jak zarządził trener.
Dalej  trzymałem spokojnie tempo i pierwsza czwórka wyszła średnio 4:20. Potem kilometr w lekkim truchcie na uzupełnienie płynów i odpoczynek grubo ponad 5:30.
Niestety zaczęło padać i mocniej wiać. Trochę trasę zmieniłem aby w razie czego nawiać do domu. Jednak tak źle nie było i leciałem dalej i szybciej. 4:14 pierwszy. Droga po której biegłem została rozjechana przez traktory miejscami nogi grzęzły. 
Kolejne kilometry pokonywałem po 4:17 a ostatni 4:15 był najtrudniejszy. 10 km wyszło w  45:42
Po treningu rozciąganie i ćwiczenia pompki, przysiady, rozciągania i wymachy.  
Do końca planu pozostało 7 treningów. Nie wiem czy wszystkie zrobię ale zapewne poluzuję te ostatnie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz