We wtorek wieczorem zrobiłem lekkie rozbieganie na dystansie 6,5 km po drogach gruntowych. Czułem się nadal padnięty i zmęczony. Poświęciłem tez trochę czasu na ćwiczenia stabilizacji ogólnej i rozciąganie.
Na spokojnie dwa dni odciąłem się od biegania i odpoczywałem od aktywności fizycznej. Po tym zrobię kilkanaście km i okaże się czy odpocząłem. W planie treningowym wprawdzie już zwalniam ale jeszcze porządnie siła biegowa mnie czeka jak dam radę oraz start na dychę 2 tygodnie przed maratonem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz