Osiemnastka na rozbieganie
Dłuższe rozbieganie w planie mi wypadło. Wieczorkiem krótka rozgrzewka i w drogę po polnych traktach Studzianki. Zakładam spodenki bo obawiam się, że zgrzeję się i na koszulkę longsleeve z długim rękawem, czołówkę, odblaski i w drogę.
Zaczynam powyżej 5 minut i spokojnie wbijam się w tempo. 3 i 4 km już w normie. Trochę deszcz popadywał i powiewało co niewątpliwie utrudniało bieg. Z kolejnymi kilometrami było już wszystko jedno.
Po 5 km jestem już dogrzany dobrze . Utrzymuję 4:50 średnio w różnicy 5-6 sekund przez kolejne 10 km.
Po 15 km lekko przyspieszam. czuję treningi w nogach jak jasny gwint. Jeszcze podkręcam 4:46 a 17-ty km 4:34. Ostatni to już konkretnie przyspieszam 4:11.
Razem 18 km w 1:27:11.
Teraz jeden dzień przerwy podczas, którego zrobię jedynie ćwiczenia stabilizacji ogólnej i rozciąganie.
W weekend czeka mnie siła biegiowa i wybieganie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz