W piątek pobudka 4:45 i krótka rozgrzewka. Kilka łyków wody z cytryną i aplikuje zestaw ubiorowy i elementy okołobiegowe jak czołówka, telefon i kamizelka odblaskowa.Na rozbieganie 10 km. Szło bardzo dobrze i lekko. Bez napinania się średnio 5:00 na km. Poranne bieganie ma wiele plusów. Przede wszystkim człowiek pobudza się do nadchodzącego dnia. Szybko spala zbędne kalorie i z apetytem je sniadanie.
Z drugiej strony to trzeba wcześnie z łózka się zerwać. 10,16 km wyszło w 50,39. Ostatni kilometr trochę mocniej 4:41.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz