W planie treningowym 2 razy 5 km w tempie. Ubieram się lekko koszulka techniczna bluza i narzutka odblaskowa. Oczywiście musi być czapka, rękawiczki i buff. Założyłem nakładki antypoślizgowe i po rozgrzewce w drogę. Początek od razu w tempo wchodzę i zasuwam. Biegnie mi się dobrze i wykręciłem 4:27. na kolejnym łatwiej już nie było 4:37 bo droga mało odśnieżona i śnieg jak kasza porozbijany. Musiałem trochę się w bić w takie podłoże i 3 km 4:27 już jak należy.
Dalej szlo bardzo dobrze a między 3 a 10 km różnica była maksymalnie 5 sekund od 4:24 do 4:29. Wyszło wręcz kapitalnie. Musze zaznaczyć, że po pierwszej piątce był marsz i poprawa nakładek oraz uzupełnienie płynów jakieś 4 minuty ale tak zakładał plan aby po jednej piątce 3 do 4 minut w truchcie lub marszu odpocząć.
Łącznie dyszkę zrobiłem 44:40 gdzie parę lat temu marzyłem o takim wyniku na zawodach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz