czwartek, 1 czerwca 2017

Dycha i podsumowanie maja

W środę wieczorkiem potuptałem sobie dyszkę po polnych i leśnych drogach. było gorąco ale średnio wyszło mi 4:59. Ostatnie 4 km już poniżej 5 minut. Nie ciągnęło za bardzo do prędkości ale było nieźle. Wybiegałem 10.75 w 53 minuty 30 sekund. Bólu kolana już nie odczuwam. Jenak to nie powód aby szaleć. 

Jaki był maj? Pierwszy raz wygrałem zawody biegowe. Zadebiutowałem w biegu extremalnym. Był marsz i rower.  Pobiegłem po raz piąty maraton lubelski i najadłem się strachu przy urazie kolana. To zapewne wina gry w piłkę do której wróciłem. Dlatego odpuściłem ponad tydzień. Miałem w planach odpoczynek i  tylko został przyspieszony.1000 km w tym roku już za mną co daje średnia ponad 200 na miesiąc.

Liczba założonych treningów: 20
Liczna wykonanych treningów: 14
Liczba treningów tygodniowo: 4,2

Liczba startów w zawodach: 2
Życiówki: brak
Ogólna liczba kilometrów biegu w maju 2017: 152,7 km

Łącznie w 2017: 1102,1 km  
Ponadto: rower 40 km, marsz 27,3 km 
Liczba km w 2017 roku: 1102,1 km  
Inna aktywności:  ćwiczeni, rower, marsz, piłka nożna

Średnia liczba km na treningu: 10,90 km
Średnia na kilometr: 5:09 
Liczba godzin spędzonych na bieganiu: 13:08
Średnia prędkość 11,63 km/h

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz