środa, 21 czerwca 2017

Kilometrówki

W poniedziałek pod wieczór zaplanowałem kilometrówki po asfalcie. Po lekkiej rozgrzewce startuję początek asekuracyjnie ale drugi km już przyspieszam do 4:27 i tak na przemian po 4:45 i 20 sekund szybciej parzyste kilometry. Staram się trzymać tempo, jednak nie jest to łatwe. Zaczyna pobolewać mnie kręgosłup.  Odpoczynek zrobił swoje. Po 6 km jest jednak lepiej i widocznie dogrzałem się. Nie było łatwo ale ostatni km przydusiłem mocniej do 4:20. Wniosek z pierwszego treningu po przerwie jest jeden. Nie planuję póki co jakiś celów biegowych na ten rok. Jedynie co postanawiam to biegać regularnie i systematycznie wykonywać ćwiczenia. Od czasu do czasu pobiegnę w zawodach ale bez nakręcania się na wynik. Swoje w tym półroczu już zrobiłem i nie zamierzam się forsować.
Przebiegłem 10 km w 45:59 i zmęczyłem się.

1 komentarz:

  1. Ja aktualnie schodzę poniżej 5min/km. Dotychczas tylko interwały robiłem, więc powiem, że taki równomierny wysiłek jest znacznie gorszy.

    OdpowiedzUsuń