czwartek, 10 sierpnia 2017

XVIII Bieg Sapiehów

Do Kodnia pojechałem jak zawsze z sentymentem. Piętnastka w Kodniu zwana jest piekielną tak zazwyczaj poza 2016 jest tam bardzo gorąco i duszno. 

Nie nastawiałem się na wyniki bo nie trenuję tak aby bić rekordy ale umiarkowanie chciałem 1:09 zrobić na spokojnie a może coś jeszcze urwać ale na ostatnich kilometrach. Nawadniałem się od samego rana, choć to na taki bieg już za późno trochę, ale zawsze. Pojechaliśmy z dwoma Tomkami na ten bieg.
Rozgrzewka to trucht i trochę rozciągania, które zaniedbałem ostatnio bardzo.


O 12:55 byliśmy już na linii startu.
Początek asekuracyjny aby się nie zatrzeć.  Pierwszy kilometr 4:45 i szło opornie. Drugi i trzeci trochę szybciej ale było ciężko.


 Na 4 km upał dawał się we znaki i nawet kurtyny, które były w tym roku niestety rzadziej rozstawione nie wiele dawało. 5 km jakoś zleciało 22:41 a więc słabowato. Na 6 km było najtrudniej bo brakowało picia. 



Dopiero po 7 km złapałem właściwy rytm 4:30 i biegliśmy z Tomkiem równo. Na nawrocie schłodziłem się porządnie i szło lepiej. Tempo udawało się trzymać a nawet lekko przyspieszyć tak, że dycha wyszła już w okolicy 45 minut. 

Z km na km Tomkowi biegło eis trudniej a mi zdecydowanie lepiej. Widać efekt rozgrzewki i przygotowania bezpośrednio przed startem robi swoje.  
Na 12km Tomka zostawiłem i przyspieszyłem. Biegło mi się coraz lepiej 4:15 to było dobre tempo. Zabrałem się z jednym z zawodników. Jednak na kurtynie wodnej zwolniłem aby się schłodzić i on mi odszedł. 14 km to już bajka mknąłem szybko. Ostatni jak strzała koło 4 minut zrobiłem i samolocik na mecie

Łącznie 15km wyszło 1:06:19 i dało mi to 26 miejsce na 122 zawodników, czyli udało mi się tak jak zamierzałem końcówkę podkręcić. Nie wypadłem tak na dobre z rytmu biegowego , ale potrzebuję więcej przygotowania do treningów w postaci truchtu i rozciągania. Zawody wygrał Andrzej Starżyński (Klementowice) z czasem 48 minut 56 sekund. Tomek szwagier był 30-ty 1:07:26 a drugi Tomasz 81 z czasem 1:21:56. Oro wyniki tutaj

Teraz przede mną rozbieganie, następnie rower oraz kajak a potem.....50-tka-:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz