środa, 1 października 2014

Dycha pękła
26.09.2014r.

             Jestem, jestem i dbam o kondycję. 26 września wyruszyłem na trening  który miał być dychą. Rozgrzewka, rozciąganie w drogę na Łomazy. Postanowiłem trochę po asfalcie pobiec. Zaaplikowałem mp3 i zacząłem jak na rozgrzewce spokojnie. Z każdym kilometrem czułem swobodę w biegu. Wydawało mi się że jestem kanarkiem wypuszczonym z klatki. Taka wolność w przestrzeni. Po 5 km nawrót. Tempa nie forsowałem w granicach 5:10 na moje odczucie. Przebiegłem 10 km bez jakiś problemów. 

              Teraz chcę przetestować się. Będę gimnastykował się i trochę truchtał bez liczenia km. Dopiero za kilka dni spróbuję zrobić może  więcej km. Chciałbym już jakąś wycieczkę biegową zrobić. Już nachodzą myśli aby gdzieś wystartować. Pod uwagę biorę jedynie 10 km nie więcej. Pomyślę aby w październiku zapisać się na bieg. Jesień w pełni i jest chłodniej ale biega się zdecydowanie lepiej niż latem. Po odpoczynku nabrałem sił, chęci do biegania na długi czas.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz