poniedziałek, 27 lipca 2015

Kontynuacja planu treningowego

25.07.2015 

Przyszedł czas na wybieganie. Z racji startu w biegu powstania warszawskiego na 10 km to zrobiłem z rana w sobotę.Trasa po lesie bielańskim z dołami, podbiegami ale i trochę asfaltu na podbiegi. Zaczynam po lesie z tempa 5:50 i z każdym kilometrem wbijam się w rytm. Założenie tempowe to średnia 5:30-5:40/km. enodomodno ponownie oszukuje i tyle dobrego,że zegarek na rękę zabrałem. Po drodze spotykam dużą ilość biegaczy, rowerzystów i spacerujących. W Warszawie biegacz są na każdym kroku. Po przemierzeniu około 1,5km po pofałdowanej trasie przenoszę się trochę na asfalt. Spory zbieg i lecę na kółko 3 km. następnie mocny podbieg i z ponownie do lasu. w lesie 3 kołka ponad 2 km każde. Zaczyna przygrzewać. Las trochę daje cienia ale powietrze stoi. wybiegam z lasu ponownie na asfalt aby zrobić podbieg. Biegnie mi się w miarę równo i spokojnie. Wracam do lasu na ponowne 3 kółka tym razem w odwrotną stronę. Po 20 km nie odczuwam zbytniego zmęczenia. Kieruję się ponownie na podbieg. Jednak kończy mi się zapas płynu. znajduje po drodze bijące źródełko gdzie zimna woda bardzo mi pomaga. Podczas minutowego postoju obmywam się i napełniam bidon. Teraz spokojnie biorę  górkę i do lasu trochę poklecić się. Łącznie wyciągnąłem 26,19km w 2:25:26. Na koniec trochę rozciągania.


23.07.2015 
 
W tym tygodniu nie ma w planie biegu tempem maratońskim. Jest jednak spokojny bieg i podbiegi w seriach po 30 s. Bieg około 8 km to frajda wśród wiejskiej przestrzeni. Czuć zapach koszonego zboża i słychać odgłosy pracujących kombajnów. Na podbiegi wybieram około 170 metrów na most. Jedyne miejsce w okolicy gdzie jest jako taka zwyżka. W ciągu serii 30 sekund staram się mocno dawać pod górę. Po takich 6 seriach czuję w nogach to obciążenie.
Łącznie 9,76 km w 46:08 

21.07.2015

Rozbieganie 50 minut lekko i 6 serii po 30 sekund sprintem, mocno. Razem 10,64km w 53:05


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz