niedziela, 7 lutego 2016

Trening nr 31 Zabawa biegowa


W soboty zazwyczaj trenuje podbiegi. Tym razem pobiegłem w warunkach crossowych gdzie podłoże stanowił las i liczne górki. Wykonałem zabawę biegową, czyli trening z urozmaiceniami. Wplotłem w to kilka innych elementów niż samo przebiegnięcie 10 km. Rozpocząłem rzecz jasna od rozciągania i 2 pierwszych km około 11 minut aby wejść w rytm. Dalej to pod 4:55 należało podejść i takie tempo trzymać Po drodze miałem podbieg 250 metrów po asfalcie. Poradziłem sobie z potem na karku. Dalej były mniejsze gdzie trzymałem tempo zakładane. Wbiegłem na dwa kołeczka po 2,2 km gdzie  ustabilizowałem zarówno tempo jak i oddech. Po przebiegnięciu 9 km ten 10 dałem porządnie i wycisnąłem 4:02 na nim.
Po takiej dyszce w pofałdowanym terenie ruszyłem zrobić skipy. Trochę inaczej niż zawsze. Otóż wynalazłem w tymże lesie schody. Wejście na górę zajmuje minutę a jest to odległość około 60 metrów. Niby nie wiele ale dla mnie to nowość. Wbiegam skipem po raz pierwszy z kolanami wysoko a krok krótki i szybki. Uf zgrzałem się a zajęło mi to 20 sekund.  Powtarzam ten skip jeszcze 4 razy wschodzą w marszu. 
Jedna to nie był koniec do tego jeszcze 5 serii wieloskoków i 6 przebieżek po 20 sekund. Przez te 12,5 km przeczołgałem się ostro. Zajęło mi to godzinę i 1 minutę. To już ostatnie dwa tygodnie na szlifowanie formy. Przyznam, że zmęczyłem się porządnie tym treningiem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz