poniedziałek, 12 września 2016

Powolny trening

W sobotę z rana wybrałem się na trening mając dwa dni przerwy. Z jednej strony chciało mi się bardzo pobiegać z drugiej czułem się ociężały. Przyznaję zaniedbałem się z dietą w ostatnich 3 tygodniach. Wracam teraz do normalnego stanu nawodniania i nie podjadania wieczorem. Nie jem już opiekanych rzeczy i ograniczam słodycze. Więcej owoców i warzyw muszę zdecydowanie spożywać. Nieregularne jedzenie to jedno, a praca na maksymalnych obrotach to drugie. 12-14 godzin na dobę robi tez swoje.
Po rozciąganiu poczłapałem w 5:30 minut pierwszy kilometr. Zanim się dogrzałem to byłem na 2 który lepiej już poszedł. Kolejne kilometry to delikatne przyspieszenie utrzymywanie tempa. Dalej było już lepiej od kilometra do kilometra nabierałem ochoty do biegu. Przyzwyczaiłem się do tej trasy bo kółko  6,6km to biegam z uporem maniaka już kilka tygodni.
Cóż przede mną start na 10 km i obawiam się ze po 7-8 km może mi po prostu zabraknąć sił. Od czasu do czasu robię 10 km a tak to średnie około 7 km na trening.

Trening zakończyłem w 33:33 przebiegając wspomniane 6,6km.

2 komentarze:

  1. A może maraton? dla każdego chętnego na profilu wskazówki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Maraton, hm.... korci mnie ale chyba nie w tym roku. Nie jestem raczej przygotowany aby pobiec dobrze. Obiorę plan raczej na wiosenny królewski dystans.

    OdpowiedzUsuń