piątek, 10 kwietnia 2015

Przerwany trening....

Stało się. Kwiecień i to co roku mnie dopada kolano. Tylko, że tym razem lewe.Tak jest od 4 lat. Czy to fatum czy jak. Rok temu po kilku dniach zmagania się z bólem przeszło i w Lublinie zrobiłem życiówkę na dychę.
W środę wybrałem się na popołudniowy trening aby kilkanaście km pobiegać ze zmienną prędkością i na 9 km poczułem taki ból w lewym kolanie, że zszedłem z trasy treningu. Lepiej dmuchać na zimne. Dwa dni boli i bandaż na kolanie. Chodzić chodzę ale momentami odczuwam ból. Nie ma co się przesilać. Przerzucę się na rower trochę zamiast treningu biegowego. Następnie jak nie przejdzie przechodzę do leczenia kolana sposobami medycyny ludowej i liczę, że wyliże się w kilka dni. Wszak do III Maratonu Lubelskiego tylko miesiąc a lista zapisów drgnęła i zawodników przybywa: http://www.maraton.lublin.eu/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz