niedziela, 14 maja 2017

Mocniejsze rozbieganie

W czwartek pod wieczór wyruszyłem po rozciąganiu się na trochę mocniejsze rozbieganie. Zaplanowałem kilkanaście km z przyspieszaniem z kilometra na kilometr.

Po maratonie jeszcze organizm regeneruje się. Jednak ciągnie trochę przyspieszyć. Już wiem co będzie moim kolejnym krótkim co prawdę celem ale postaram się popracować na trasie biegu u siebie, który organizujemy 9 lipca. Zapisy tutaj  Dystans Tatarskiej Piątki tylko 5,28 ale bardzo wymagający bo po piachu i wśród zbóż. Jeszcze na tym dystansie nie złamałem nawet 21 minut. Będzie ciężko także i w tym roku.


Wracając do treningu to początek 5:33 a dalej już tylko przyspieszałem. Na 2 km napotkałem dwa zające a potem ptaka nie wiem co to było. Szary podobny do bociana. zaciekawił mnie bo  mojej okolicy nie widywałem takich  jeszcze.
Kolejny kilometr to już poniżej 5 minut/km 4:58 potem 4:47.
Drogę zabiegają mi trzy dorodne sarenki które mkną w liściasty lasek. Cały urok biegania na wsi wszędzie zwierzyna i nieskażona przyroda. Oddycha się bardzo dobrze i dlatego szybko można się zregenerować.
Zatoczyłem koło 6 km i rozpocząłem drugie. 
Kolejne kilometry już coraz szybciej  po 4:34 a ostatni jeszcze mocniej 4:13 choć można było jeszcze mocniej.


Kolejne wyzwanie przede mną w weekend pierwszy raz wystartuję w prawdziwie ekstremalnym biegu 6 km i 26 przeszkód.
tego dnia wykręciłem 12km w 58 minut.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz