poniedziałek, 7 października 2013

Wieczorne jesienne bieganie


"Przegrywa tylko ten, kto się poddaje"



          Dzisiaj zastanawiałem się czy biec.
Rozważałem ostatni trening i to,że jakoś nie szło. Od maratonu już minął ponad tydzień to można powoli stopniowo po kilka kilometrów robić. Postanowiłem dłużej się rozgrzewać przed biegiem i potruchtać więcej. W mocno popołudniowej porze ruszyłem w trasę biegową. Temperatura wskazywała 14 stopni. Założenie było takie minimum tempo 4:30 z końcowym przyspieszeniem. Biegłem jedno kółeczko po piachu 1,5km asfaltu i ponownie piach. Pierwsze kilometry już równiej niż na ostatnim treningu.  Biegło mi się lepiej i raźniej. Nie odczuwałem już takiego zamulenia. Każdy kilometr trzymałem tempo w okolicy 4:30. To w miarę dobre tempo na interwał i pobudzenie biegowe. Słońce już zaszło a na polach jeszcze trwały prace jesienne. Przeorana ziemia i jej zapach nieuchronnie wskazują na jesień. Żółte wręcz złote liście na drzewach są jakże charakterystyczne dla tej pory roku.  Po 5km czas pokazywał 22:34 czyli dobrze w założeniach. Przedostatnia prosta to 1,5km i wymagała więcej wysiłku bo nogi zapadały się po kostki w piachu. Dostrzegłem, że po mojej prawe stronie biegną dwie dorodne sarenki. Wcale się nie bały a wyglądało to mniej więcej tak jakby ścigały się ze mną.Nagle ścięły i przebiegły w odległości może 10 metrów przede mną, Ostatni kilometr postanowiłem dać mocniej. I wyszło bardzo mocno 3:57. Ogółem zrobiłem 7,5km w czasie 33:13. Więcej nie ma sensu robić kilometrów. Stopniowo będę z każdym treningiem dodawał po 1 km. Wszak pora już jest blisko końca sezonu i nie liczę na wyniki Swoje w tym roku już zrobiłem z nawiązką. To może jeszcze wystartuję na Dychę i Piątkę tak aby było 12 startów. Okazja na Dychę będzie w listopadzie w Lublinie "Druga Dycha do maratonu".


1 komentarz:

  1. Łukasz fajne treningi, ale tempo zmienne 4:30/4:55/km czy przyspieszenie w formie Biegu z Narastającą Prędkością (BNP) powinno sie robić na 2-8tyg. przed startem docelowym typu Maraton, Połówka. Tydzień po maratonie jest chyba jeszcze za wcześnie. Także spokojnie, uważaj. Piszę to dlatego, że kiedyś też tak trenowałem i efekt w postaci kolejnych przeciążeniowych kontuzji był opłakany:( Pozdrawiam
    P.S. spokojne treningi co 2-3treningi dodaj kilka przebieżek, a z armatami poczekaj bo łatwo się wystrzelać i potem amunicji brak...

    OdpowiedzUsuń