poniedziałek, 22 lipca 2013

Próba przed biegiem Sapiehów

Sobota 20.07.2013r.
„Kiedy nogi już nie mogą, biegnij głową” (Szymon Odyjas)

Czas biegnie bardzo szybko i do biegu Sapiehów w Kodniu zostało tylko dwa tygodnie.W ubiegłym roku debiutowałem na tej trasie. Było potwornie ciężko. Rewanż za dwa tygodnie. Tym razem nie wystartuję tak ostro tak za czołówką. Przyjmę lekcję pokory na starcie.
Jak to bywa na 10 do 14 dni przed planowanym startem robię  próbę na dany dystans. Trening z piątku przełożyłem na sobotę tak aby wystartować o godz. 13.W sobotę słońce parzyło więc trening  założyłem w porze biegu  po asfalcie i trochę po drodze gruntowej.  Oczywiście rozgrzewka rozciąganie. Wskakuję w ubiór biegowy. Tym razem zabieram pas z woda. Wiem, że będzie przeszkadzał, ale bez wody w temperaturze 28 stopni będzie ciężko. Mój plan to pobiec mocno jak dam rade na 15 km. Mam świadomość dystansu  warunków jakie bywają w Kodniu. Od lat pali tam słońce mocno i rozgrzany asfalt daj się we znaki. W Kodniu po męczarniach z poprzedniego roku teraz będę walczył o złamanie 1 godzina 13 minut 59 sekund. Włączam stoper i ruszam na test generalny. Pierwsze kilometry spokojnie i równo w tempie 4:45 i tak zakładam się trzymać znaną sobie trasą. Po 5 km już odczuwam pragnienie i zwalniam aby napić się wody. Potem po mniej więcej kolejnych 2,5 - 3 km popijam po kilka łyków. Niestety spowalnia mnie to ze względu na to, że wodę piję z butelki plastikowej a nie z bidonu. Ciężko jest w biegu odkręcać butelkę i pić zatem aby napić się i zweryfikować czas przechodzę do marszu. po 10 km  czas lekko ponad 48 minuty ale jestem cały zlany potem i jest mi gorąco. Czuję upał zwłaszcza w stopach.  Na 12 km wbiegam w piaszczystą drogę i tutaj jest prawdziwy test. Słońce pali niemiłosiernie a ja staram się szukać jeszcze przyspieszenia. Trzymam tempo 4:44-4:50. Piach na drodze jest jak na pustyni rozgrzany słońcem utrudnia bieg. W końcu na ostatnim kilometrze a raczej około 450 metrach przyspieszam mocno i pokonuje 15 km w czasie trochę lepszym niż rok temu w Kodniu. Oby to był dobry prognostyk przed 3 sierpnia. Jeszcze około półtora kilometra truchtam aby trochę wychłodzić się 16 km 760 metrów  w czasie 1:25 więc jest dobrze.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz