niedziela, 3 listopada 2013

Listopadowe wybieganie
03.11.2013r.

Tu jest start, tam jest meta. Miedzy nimi trzeba biec (E. Zatopek)



Kolejny ładny dzień i czas na wybieganie. Wg mojego planu czas to 17km średnio 5:10/km. Zabieram ze sobą picie bo to spory kawałek. Po rozgrzewce i rozciąganiu startuję polną drogą ponad kilometr. Pierwszy zdecydowanie za szybko 4:47 muszę zwolnić. Dalsza trasa to asfaltowa droga blisko 11km. Mimo dobrej pogody biegnie mi się ciężko. Niestety jak na poprzednim treningu tak i teraz wychodzi ostatnie moje jedzenie. Na 5 km poniżej 25 minut i tak trzymam tempo około 4:55/km wydaje mi się to bardzo wolno. Płyny uzupełniam co 5km. Ruch samochodowy jak na południe jest nie wielki więc można spokojnie biec. na 10 km 48 minut z kawałkiem. Dalej skręcam w polną drogę i 5,5km kusi mnie aby przyspieszyć. 15km 1:14 i już tylko 2 km i końcówka lekko. Wyszło dokładnie 16 km 800 m w czasie 1:24:48 gdzie ostatni kilometr  5:14 to było totalnym rozluźnieniem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz