czwartek, 14 listopada 2013

 Wieczorne tempo


"Jeśli masz czas na Facebooka, to masz też czas, aby iść pobiegać!" (Grzegorz Więcław)


Nie, nie po pracy nie siadam na facebooka, idę lepiej pobiegać. Od siedzenia będę wyglądał jak ten kot powyżej hehhe-) Dzisiejszy trening przeznaczyłem na wytrzymałość jednakowego tempa przez cały dystans. W założeniach 12km. Zakładam dres, czapkę, rękawiczki które wiem ze będą po kilku km przeszkadzać ale lepiej je mieć. O godz. 18 jest 5 stopni tylko i lekko wieje.  Po rozgrzewce wyruszam jak często 1km po drodze polnej który traktuję jako lekki rozruch. Jest ciemno i niestety latarka w ręku mi ciąży ale jest niezbędna. Dopiero na asflacie zaczynam wkraczać w planowane tempo 4:40. Takie trochę poruszone tempo. W ostatniej chwili decyduję się nie biec dalej po drogach polnych bo dziury, ciemno, kałuże i bardzo przez to zwalniam i mój bieg jest wtedy nieregularny. Zatem biegnę po szocie do sąsiedniej miejscowości gdzie palą się latarnie i nie muszę trzymać w ręku latarki. Swoją droga trzeba będzie raczej zainwestować w latarkę czołową. Ktoś praktykował?jak się sprawdza czy polecacie na jesienne i zimowe bieganie?Na trasie nie ma kałuż i błota ale są samochody i spory ruch. Niektórzy trąbią i migają światłami to zapewne większość z nich mnie zna. Na stoper zerkam po 5km i jest 23:31 więc tempo dobre. Dobiegam na popularne krzyżówki i robię nawrót. Z powrotem biegnie mi się zdecydowanie lepiej. Nie sprawdzam czasu na poszczególnych km. Nie chcę ani zwalniać ani przyspieszać tylko biec swoje. Nie zabrałem niestety nic do picia. Odczuwam, z każdym kilometrem brak nawodnienia. Dobiegam i wyszło dobrze. Zrobiłem równo 13km w czasie 1:00:05. Dzisiaj poświęcam więcej czasu na gimnastykę i rozciągania. Po 20 minutach robię jeszcze kilka serii pompek. Oj ręce mi zmiękły. Dawno nie pompowałem, więc trzeba do tego wrócić.

1 komentarz:

  1. Aby się zmotywować, dołączyłem do grupy: http://run-bo.blogspot.com/2013/11/smashing-papkins-czyli-papujemy-na.html

    OdpowiedzUsuń