Powolny
powrót do biegania
07.01.2014r.
Biegacze często mówią nie biegam już i odpuszczam, jednak to chwilowe narzekanie, które szybko mija i trenują dalej.
Nie biegałem
16 dni to taka duża przerwa od kwietnia 2012 roku. Odpocząłem. Kolana już mnie
nie bolą. Trochę tylko podbicie stopy prawej. Ból kręgosłupa ustąpił. Przez 10
dni nie robiłem gimnastyki ale ostanie 6 już po trochę z rana próbowałem. Zaplanowałem
sobie 2 do 2,5 tygodnia lekkie treningi tzw. easy a dopiero potem właściwe
treningi. Nie ma co się przeciążać. Dzisiaj rozgrzewałem w granicach 12 minut.
Zainstalowałem oświetlenie, kamizelkę odblaskową i ruszyłem delikatnie.
Pierwszy kilometr w granicach 6 minut. Potem asfalt i kontynuowałem bieg. Trudno
nazwać to biegiem bo poruszałem się w truchcie. Na 3 km zaczęło mnie ciągnąć na
przyspieszenie. Jednak powstrzymałem się i jakoś hamowałem. Na szybkość i
szarpania przyjedzie czas. Teraz trzeba zadbać aby wrócić do właściwego
biegania. Na 5km 28:38 chyba tak wolno jeszcze nie miałem na piątce. Cóż
truchtałem dalej w blasku gwiazd i księżyca. Płynąłem w ten wieczór i rozumiem
tych biegaczy którzy biegają wolno to wtedy widać dużo więcej i można
delektować się aktywnością. Nie odczuwałem zmęczenia ani wysiłku. Tak dobiegłem
7,5km w czasie 42:22.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz