wtorek, 11 lutego 2014

Wybieganie z błotem w tle
10.02.2014r.



        Bieganie to sposób na zachowanie zdrowia

              Czas zwiększać kilometraż. Tym razem tak kilkanaście km. W tym roku wybiegania będę robił dużo wolniej. W tamtym roku były one w tempie startowym półmaratonu lub maratonu i to mi nie służyło. Wg tabeli Danielsa wychodzi mi 5:42 marudzę, że za wolno ale będę starał się powstrzymywać aby nie było to szybko.         

          Po rozciąganiu ruszam droga gruntową. Jest ślisko i mokro. Następnie wbiegam na asfalt. Zima jeszcze w trakcie ale dziury już są a w nich woda. Szybko mam mokre buty ale nie przejmuję się tym i biegnę. Nawet pojawił się księżyc i jest widniej. Kilometry mijają dość szybko. Tempo trzymam takie jak zakładałem w okolicach 5:30. Tam gdzie droga jest oświetlona przez latarnie biegnie się bardzo dobrze. Po 5km mam 26:57. W butach nadal mokro. Przebiegam przez drogę gdzie pojazdów jest dużo. Trzeba uważać. Wbiegam do kolejnej miejscowości. Tutaj oświetlenie ulicy jest zdecydowanie lepsze. Nie przyspieszam tylko biegnę swoje. Co jakiś czas popijam kilka łyków izotonika. Na takie wybieganie koniecznie trzeba zabierać płyny. Na 10km 54 minuty i nie czuję zmęczenia. Dopiero jazda zaczęła się na 12 km gdy wbiegłem w drogę gruntowoą. Wpakowałem się mocno w błoto. na odcinku 2,5km wszędzie woda i błoto. Ktoś wywożąc piach na wyrównanie drogi wysypał piasek z gliną. Ubabrałem się do wysokości kolan. Było mi już wszystko jedno.  Starałem się biec nadal w tempie i nie zwracać już uwagi na podłoże. Trudno wyschnę. Bieganie w błocie jest jeszcze bardziej męczące niż w mokrym śniegu. Pamiętam II Dychę w Lublinie w listopadzie tam było podobnie. Jakoś uporałem się z tym  błotnym odcinkiem. Gdy spojrzałem na buty to z białych zrobiły się brązowo -szare. Na 15km 1:22. Do końca dzisiejszej trasy jeszcze jakieś dwa km. 

                 Przebiegam 16km 800 metrów w 1:32:16. Rozciągam się i zrzucam przemoczone buty. Biegło się nieźle. Teraz już włączę do treningu tego typu wybiegania i będę je systematycznie wydłużał.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz