niedziela, 23 marca 2014

Wybieganie
22.03.2014r.

Tyko wytrwałość przynosi prawdziwe efekty


     

Weekend a więc czas wybiegania. Słoneczko pięknie świeci, ptaszki śpiewają nic tylko ruszać w trasę. Zaryzykuję pobiegnę w spodenkach trochę dłuższych i koszule. Przygotowuję pas i picie na trasę. Przede mną 11,8 km przez Studziankę w jedną stronę i powrót co da koło 23,5km. Oczywiście tempo racjonalnie 5:30/km. Za tydzień o tej porze będę na trasie maratonu. Maratonu którego miało nie być w planach startowych. Jednak wolałem pobiec u Nas niż tłoczyć się na połówce w Warszawie. Z drugiej strony połówka byłoby mało. Na koniec marca zakładałem wielką wycieczkę biegową około 38 km więc maraton a tym bardziej crossowy to prawie to samo. Różnica będzie taka, że nie będę biegł sam i jak wiadomo zawody to i adrenalina. 

              Zaczynam polną drogą i takiej nawierzchni będę się trzymał. Zabieram także psa towarzysza niech też pobiega. pierwsze kilometry pokazują, że dobra pogoda to lżej się biegnie. Słuchawki na uszach mają trochę urozmaicić trening i nie słuchać licznych traktorów które sieją, orzą itd.Na trasie nie ma błota a więc pełna swoboda. Coraz mija mnie znajomi i pozdrawiają. 

           Na 5 km 27:24 czyli prawie to tempo. W niektórych miejscach gdzie biegnę jest dużo piachu na kilkusetmetrowych odcinkach. Nie ma i nie będzie niestety podbiegów. Od 5km co mniej więcej 2,5km popijam izotonik rozcieńczony trochę z wodą.
Przebiegam 10 km w 55:03 i kieruję się dalej żużlową drogą do mostu na rzece Grabarka gdzie będzie nawrót.  Słoneczko wiosenne dobrze przygrzewa wszak jest południe. Trzymam się równo i na 15 km mieszczę się w zakładanym czasie i tak będzie na 20 km i na końcu. W 2:10 przebiegłem 23,6km w tempie 5:30 tę trasę www.endomondo.com/routes/312017337  Średnia na km bardzo dobra. Wielkiego zmęczenia nie odczułem jakoś. Teraz regeneracja, ćwiczenia i jeden bardzo wolny trening w tygodniu aby nie przemęczać się. Najważniejsze to wypocząć przed sobotą.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz