środa, 7 maja 2014



Truchtanie i maratonu wyczekiwanie
07.05.2014r.
Gdy tracisz wiarę w ludzi idź obejrzeć maraton


          Ostatni ale to już ostatni trening to lekki rozruch. Spokojna rozgrzewka, rozciąganie i absolutnie w pełni kontrolowany trucht po drodze gruntowej i trochę po asfalcie 8km.

        Teraz już tylko nawodnienie, regeneracja i ładowanie akumulatorów. Trasę maratonu dzięki Małgosi i Wojtkowi Banasik oglądam do znudzenia. Polecam kto nie zna dobrze Lublina:https://www.youtube.com/watch?v=iJHe-GzDAac to doskonała inicjatywa i oswojenie się niejako z trasą. Oswajam się z nią i  za każdym razem mam większy respekt. 
Plan jakiś tam w głowie mam tylko na ile starczy silę. To Lublin nie Warszawa czy Kodeń. Jestem poczytującym maratończykiem. Jeszcze nie potrafię trzymać tempa równego przez cały dystans ani umiejętnie odżywiać się na całej długości królewskiego dystansu. Nie wiem jak orgaznim zareaguje na kolejny maraton w 6 tygodni p poprzednim. Poza tymi brakami mam upór, wolę walki i ambicję. Na ile tego wystarczy przekonam się w niedzielę w Lublinie. 11 miesięcy temu debiutowałem w maratonie. Teraz 11 maja jest  II Maraton Lubelski. Chociaż ja to nazywam biegiem katorżniczym a i momentami nie miało to nic wspólnego z bieganem a wylądowało to tak: http://biegamwstudziance.blogspot.com/2013/06/moj-pierwszy-maraton-lublin-08062013.html

           W tym roku pałam chęcią zemsty za debiutancki maraton z 2013 roku. Okaże się. Będę usatysfakcjonowany jak poprawię ubiegłoroczny rezultat. Nawet choćby o minutę to będzie radość, ale powalczę o więcej. Potem był warszawski już lepszy i kodeński maraton. Biegać biegałem i trenowałem. Od stycznia opuściłem jeden trening ale ważny -wybieganie i jeden przesunąłem w czasie. Zrobiłem to co planowałem, treningowo. Byłem wczoraj u lekarza, zbadał mnie i przeciwwskazań do nie stwierdził. Powiedział, że biegać nie broni. Zrobił jeszcze EKG i miał drobną wątpliwość która rzekomo nie rzutuje na zdrowie. Sugerował zrobić testy wydolnościowe w przychodni medycyny sportowej i takowe po maratonie będę chciał zrobić jak odpocznę.

 Jak będzie? Jedno wiem,że w Lublinie atmosfera sięgnie euforii, bo tam robią fajnie biegi i dlatego najczęściej biegam w Lublinie.  W tym mieście miałem debiut w maratonie, w tam pobiłem od lat oczekiwaną życiówkę na 10 km. Organizatorzy i wolontariusze zadbają, ba dbają o to aby  to było wielkie święto sportu. Tan Bielski, Kurczewski, Pani Pruszczak i reszta zrobią niesamowity spektakl biegowy.  Zatem do walki narazie tej psychologicznej a potem po ulicach Lublina.

1 komentarz:

  1. Mi podczas badania EKG i Echo kardiolog wykrył lekką niedomykalność którejś zastawki, ale podobno nie ma ludzi którzy w XXI wieku mieli by idealnie zdrowe serca więc nie ma się co przejmować. Będzie dobrze.
    KIM JESTEŚ?!

    OdpowiedzUsuń