czwartek, 19 czerwca 2014

Czyżby poprawa formy
17.06.2014r.

Biegnij, aż już nie będziesz mógł. A potem pobiegnij jeszcze trochę. Znajdź nowe źródło energii i woli. I biegnij jeszcze szybciej Jurek Scott 


           Po różnych perypetiach i rozterkach formy, braku przyspieszenia postanowiłem jeszcze raz spróbować sprawdzić co jest z moją formą. Czy to na pewno przesilenie i czas na urlop biegowy?
Wybrałem sobie we wtorkowe późne popołudnie między meczami mundialu trening z narastającą prędkością. Oczywiście rozgrzewka i rozciąganie koniecznie. Pas z bidonem i w drogę po drogach polnych, piaszczystych i krętych. Staruję pierwszy 5:03 nie jest źle by kolejny 4:57 bez spoglądania na zegarek w trakcie kilometra. Kolejny po piachu tez deko szybciej. Już po 3 km piję i ciągnę dalej. 24:14 na piątkę. Następnie mam kółka po 2,5km. Będzie nudno ale nie pobiegnę już sam. na 7 km dołącza do mnie Daniel i lecimy po 4:30. Swoją drogą chłopak jak potrenuje to będzie mnie na piątki wymiatał. Na kolejne kółko zostawiam go a sam przyspieszam jeszcze bardziej. Czuję gorący piasek i jeszcze palące słońce które jakoś nie chce zachodzić. Biegnę coraz szybciej by ostatni kilometr czyli 12 w pełnym gazie zrobić i udaje się 3:55 po piachu. Chyba odzyskuję szybkość. Dalej już nie tak szybko ale biegniemy kolejne kółko obaj. Po 14,5 km czas 1:10:13 przechodzę do marszu a do Daniela dołącza Mateusz i chłopaki lecą dalej. potem 1,5km już w truchcie wracam do domu. Razem 16km w całym czasie 1:18
           Widzę,że trochę odpoczynku i regeneruję się szybko. Potrzebuję poprostu jeszcze odpoczynku. Starty tydzień po tygodniu nie są dobre. Jednak nawet dwa dni bez biegania powoduje,że czegoś brakuje. Naturalne jest to ,że chce się trenować. Tak więc biegać będę ale sobie bardziej potruchtam już bez rytmów, przyspieszeń i tempówek. Zobaczę jak to będzie szło przez kolejne 2-3 treningi. Organizm potrzebuje dalej odpoczynku i wprowadzę go w stan zwolnienia coraz to mniej obciążonymi treningami. Zastanowię się jeszcze co do startu w półmaratonie w Adamowie. Znaczy pobiegnę tylko nie wiem jak. Czy będę w stanie tak się zregenerować aby po lesie gułowskim zrobić połówkę tak jak poprzednie czy wzorem pikniku w Białej Podlaskiej będzie to bieg wycieczkowy. Następnie w początkach lipca to już totalne roztrenowanie i przez dwa tygodnie będę chciał pokopać piłkę i poinstruować swoich do III Tatarskiej Piątki na którą zapisuje się coraz więcej osób. Zrobię jeden sprawdzian tak aby zebrać wszystkich razem i niech przetestują na około tydzień przed startem swoją formę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz